Please select your country / region

Close Window
GT
Moja strona
PL
GT Academy

GT Academy 2012 Race Camp - Dzień 7

Piątek, 25 sierpnia 2012 r.: Sześciu mistrzów terytorialnych organizowanego przez Nissana i PlayStation® Europejskiego Obozu Wyścigowego GT Academy 2012 po raz pierwszy wyjechało dzisiaj w Nissanach 370Z na mający 5,9 km tor Grand Prix w Silverstone. 20-to minutowa sesja kwalifikacyjna ustaliła kolejność na polu startowym jutrzejszego wyścigu – zaplanowanego na 14:00 – który stanowi część mistrzostw World Endurance Championship (WEC).

Niedługo po rozpoczęciu sesji zaczął padać lekki deszcz; prawdopodobnie nie na tyle duży, żeby zmienić warunki panujące na torze, ale wystarczył, żeby zasiać wątpliwości w głowach kierowców. Pod koniec sesji deszcz stał się trochę silniejszy i spowodował kilka poślizgów.

Rezultaty sesji kwalifikacyjnej:

Wolfgang REIP (BEL)2’38.202 -
Hugo GONÇALVES (POR)2’38.289+0.087
Sébastien BERTRAND (FRA)2’39.373+1.171
Rolf UELTSCHI (SUI)2’39.780+1.578
Des FOLEY (IRE)2’40.044+1.842
Andrea COSARO (ITA)2’41.111+2.909
Tim Coronel, mentor grupy Beneluksu, wrócił po sesji do domu, ale zdążył jeszcze powiedzieć: „Mój podopieczny w wyścigu pojedzie sam, już nie będę mógł mu pomóc. To dobry facet, mający łeb na karku. I wie, jak prowadzić samochód. Wczoraj jeździłem z nim po torze i nie wydawał się w ogóle przejęty całą sytuacją. Jeździ bezpiecznie i szybko. Myślę, że może jutro wygrać. Mam nadzieję, że to zrobi!

Obóz Wyścigowy był niezwykłym przeżyciem. Co za przedsięwzięcie! To było imponujące; miło było pracować z tymi ludźmi. Tego typu imprezy dobrze służą sportowi motorowemu, a ja mogłem poznać ciekawe osoby”.

Po sesji kwalifikacyjnej zawodnicy poddani zostali badaniom psychologicznym mającym na celu ocenić ich oczekiwania związane z karierą kierowcy i podejście do niej. Mieli też okazję udać się do padoku mistrzostw WEC, spotkać z Jordanem Tressonem i rozejrzeć po garażu zespołu Signatech Nissan. Na koniec nadeszła kolej na przejażdżkę po torze Silverstone razem z Robem Barffem i wysłuchanie jego eksperckich rad.

Zanim jutro kierowcy wezmą udział w swoim pierwszym „prawdziwym” wyścigu, będą jeszcze musieli sprostać kolejnym wyzwaniom technicznym i fizycznym na torze Stowe. Wyścig odbędzie się w obecności mediów i spodziewanej niemałej widowni na Silverstone.

Wyścig będzie miał duży wpływ na decyzję sędziów, ale na wybór zwycięzcy GT Academy będzie się składała ogólna postawa przez cały tydzień, jak i poczynione postępy oraz ocena potencjału każdego zawodnika. Ostateczny wynik ma być ogłoszony kilka godzin po wyścigu.


 

Komentarze zawodników:

Wolfgang Reip (BEL)
W deszczu było bardzo trudno i bardzo ślisko. Kiedy wchodziliśmy w zakręty, czuliśmy że tył samochodu traci przyczepność. Inni zawodnicy mieli problemy z powodu takich warunków pogodowych. Chyba różnica w moim przypadku polegała na tym, że naciskałem wtedy, kiedy inni odpuszczali. Jestem bardzo pewny siebie. Mam wciąż wiele rzeczy do poprawienia, ale i tak zaczynam z pole position.

Hugo Gonçalves (POR)
Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, że jestem na torze Grand Prix w Silverstone. Szaleństwo. To była niezwykła podróż – od grania w Gran Turismo do ścigania się tutaj. Delektuję się każdą chwilą. Sesja nie była łatwa ze względu na deszcz, który od razu spostrzegliśmy po wyjeździe na tor. Wiedziałem, że muszę jechać szybko, bo asfalt będzie się robił coraz bardziej śliski. Kilka razy mało brakowało – samochód wpadał w poślizg i w jednym momencie mną obróciło. To był kolejny krok w drodze do zostania profesjonalnym kierowcą. Czuję, że jutro będzie wspaniały dzień. Zakończyłem na drugim miejscu bez dawania z siebie wszystkiego, więc jutro mogę być pewnym swoich umiejętności.

Sébastien Bertrand (FRA)
W kwalifikacjach byłem trzeci, sekundę za pierwszą dwójką; nie jest to świetny czas, ale jestem zadowolony z trzeciego miejsca. Rywale mogą popełniać błędy, więc muszę jechać równo i być przygotowanym na wykorzystanie jakiejś okazji. Po południu przeszliśmy testy psychologiczne, żeby sprawdzić nasze podejście i oczekiwania, co było dość interesujące. Mogliśmy też zajrzeć do padoku i zobaczyć się z Jordanem Tressonem.

Rolf Ueltschi (SZW)
Ani razu nie udało mi się przejechać całego okrążenia czysto. Nawet w najszybszym popełniłem jeden błąd czy dwa, ale przynajmniej teraz wiem, gdzie muszę się poprawić. Nie mogę się doczekać jutra. Jestem bardzo podekscytowany – bądź co bądź będzie to mój pierwszy wyścig, a skierowane będą na mnie kamery i uwaga widzów.

Des Foley (IRL)
Kiedy opuściliśmy padok znaleźliśmy się od razu w silnym deszczu. Sam tor nie zmienił się tak bardzo, ale deszcz miał efekt psychologiczny – gdy tylko zobaczyłem warunki pogodowe, od razu straciłem tempo. Dobrze zacząłem, byłem w pierwszej dwójce przez pierwszych kilka okrążeń, ale pozostali z czasem poprawiali wyniki. Do czwartego miejsca zabrakło mi jakiejś jednej dwusetnej sekundy, więc jutro czeka mnie sporo roboty. Startując z piątej pozycji, można tylko piąć się w górę. Jak się dobrze wyśpię, powinno być w porządku. Nie był to świetny rezultat, ale nie byłem ostatni.

Andrea Cosaro (WŁ)
Czułem, że mam problem z hamowaniem w kwalifikacjach. Nie byłem w stanie hamować tak, jak chciałem, więc po pierwszym okrążeniu poszedłem do mechaników. Sprawdzili co mogli, ale nic się nie dało zrobić. Przeszedłem nad tym do porządku dziennego i z każdym okrążeniem stawałem się lepszy, ale wtedy z kolei zaczęło padać i koniec końców nie zdołałem poprawić pozycji.